Zostań Trenerem, Hodowcą lub koordynatorem
Administrator
Tutaj zapisujemy się tylko na trenera. Podajemy:
Imię:
Nazwisko:
Wiek(od 10 do 20):
Historia:
Wygląd( nie musisz opisywać jeśli masz na avatarze)
Offline
imię- Dark
nazwisko- Fire
wiek- 15 lat
historia- Gdy skończyłem 10 lat uważałem że pokemony są głupie. Dopiero gdy obejrzałem jeden turniej w telewizji pomyślałem że są w porządku. Wtedy jednak było za późno...
wygląd- na avie
Offline
Imię: Natana
Nazwisko: Hiblereedy
Wiek: 12, nie długo 13
Historia: To był pewien dzień, kiedy poznałam właśnie ją. W dzieciństwie nie przepadałam za pokemonami, ogólnie pokemonami żabami, małpami, świniami, smokami i poke robactwem. Był upalny dzionek, idealny, aby zdobyć swojego startera. Poszłam do laboratorim; Byłam gotowa. - Chce Turtwig'a. - powiedziałam, gdy weszłam. Jednak prof. Bukmarwamn nie był dziś zbyt w humorze. Wepchał mi Poke-jajo w łapska, po czym zakomenderowawszy:
- Zanieś to jajo do Jubilidivve, gdy będziesz przy żółtej lodziarni skręć w prawo, a ujrzysz budynek wysoki na nie metry, a kilometry. Wejdziesz do niego, na ostatnie piętro, poprzez windę, skręcisz do sali VII, z napisem ,,Profesor ...", wejdziesz, oddasz jajo, a on da ci twojego startera. Bądź uważna, to cenne jajo, rzadko występujące w Unovie, a pokemon ten kosztuje 500 Wianków z złotych róży.
Zrozpaczona, klnęłam w myślach na los, żesz to ja na cholerę muszę iść do tego durnego miasta, oddalonego od Dinelife o z dobre 100 km! No ale, wyruszyłam. Po dwóch godzinach drogi zboczyłam w las, by tam odpocząć. Gdy spałam, jajko zaczęło pękać, a z drzewa spadł żółty kamień, rozbijając jajko na kawałki. Stworek z środka zabłyszczał, a ja obudzona hałasem, bezradnie gapiłam się w jajo. I od tego czasu towarzyszy mi Vincee, moja kochana mała lisica.
Wygląd: av
Offline